Wyprawa do Wietnamu – Zatoka Ha Long

Wycieczkę do zatoki Ha Long też zamówiliśmy w biurze turystycznym. Tak w Wietnamie jest taniej i wygodniej, a przedewszystkim szybciej. Po małym targowaniu koszt 40 USD za wycieczkę 1 dniową, pani sprzedająca obraziła się ale my też. Można kupić taniej.

Autobus pod hotel podjechał zaraz po godz. 8:00, po drodze miał przystanek w sklepie z m.in. kamiennymi rzeźbami i ok 12:30 byliśmy na przystami statków. Przy wyjeździe z Hanoi trochę padało, było pochmurno, chociaż amerykańskie prognozy pogody zapowiadały pełne słońce i temperaturą ok. 30 °C. Trochę się pomylili ale i tak nie było źle. Nad zatoką Ha Long pogoda poprawiła się, było tylko małe zamglenie. Z tą pogodą na Ha Long trzeba miec szczęście, 3/4 roku jest w chmurach i bez słońca.

Niezwykle malownicza zatoka Ha Long, położona jest około 3 godziny jazdy od Hanoi (ok.130 km) w kierunku wschodnim Jest to obszar o powierzchni  1500 km² położony w Zatoce Tonkińskiej, w północnej części Wietnamu.

Ze względu na przepiękne i wyjątkowo okazałe krajobrazy tworzone przez tysiące skał wapiennych, malowniczo rozlokowanych, wznoszących się na wysokość kilkuset metrów ponad powierzchnię wody i otoczonych mniejszymi i większymi wyspami (w większości wogóle niezamieszkanymi), zatoka znalazła się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Tłumaczenie nazwy zatoki Ha Long oznacza „zatokę zanurzającego się smoka” i związane jest z legendą, według której zatoka została utworzona przez żyjącego w pobliskich górach smoka. Podobno smok, uciekając w stronę morza, wyżłobił swoim ogonem bruzdy, które następnie zalała woda, kiedy olbrzym zanurzył się pod powierzchnię wody.

Po zaokrętowaniu zaczyna się obiad. Przy stolikach po 8 osób, nas czworo i czworo tubylców. Noża i widelca brak – tylko pałeczki. No i problem jak zdążyć coś chwycić przed tubylcami wprawionymi w pałeczkach. Na szczęście mila, młoda Wietnamka pomogła. Do syta dojadło się gołym ryżem – jest bez ograniczeń.

Obiad na statku w zatoce HaLong – młoda zajadała się ośmiorniczkami – czyżby wyrastał nowy wróg narodu. (ale naprawdę były smaczne)
Panorama zatoki

W programie było także płynięcie kajakiem lub łodzią bambusową. Wybraliśmy łódz. Przepłyneła ona pod dwoma górami. W jednym miejscu, po przepłynięciu małej jaskini ukazała się sekretna zatoka.

Panorama zatoki

Następnie zwiedziliśmy jedną z jaskiń.

Potem powrót do Hanoi. W hotelu byliśmy ok. 21.00.

Jutro powród do Malezji – do Kuala Lumpur. Wylot już nie tak rano – przed południem zdążymy jeszcze zrobić zakupy.

Trasa zawiedzania w Wietnamie.