Wylot z Bali do Bangkoku był rano. Po zakwaterowaniu w hotelu mogliśmy udać się na pierwsze zwiedzanie Bangkoku.
Złoty Budda – był blisko i 5,5 tony złota to rzadki widok, więc zwiedzamy go w pierwszej kolejności.
Złoty Budda – największy na świecie zrobiony ze złota posąg Buddy. Ma wysokość 3 m, waży ponad 5 ton. Przedstawia Buddę w pozycji siedzącej. Pochodzi z 13 wieku.
China Town – przystrojone z okazji Chińskiego Nowego Roku. Dominuje kolor czerwony i wizerunek smoka, bo to będzie rok Smoka.
Pierwszy rejs po Menam (Chao Phraya)
Krótki rejs po rzece tak nam się spodobał, że następnego dnia udaliśmy się na 3 rejsy, tzn. trzema łodziami. Dokładnie mówiąc, są to tramwaje wodne, element publicznej komunikacji w Bangkoku i są tanie – bilet 16 batów tzn. ok. 1,8 zł. Siedzi się w łodzi, podziwia widoki na nadrzeczny Bangkok, wiatr we włosach itd. – sama przyjemność dla zmęczonych emerytów.
Taką łodzią dopłynęliśmy do świątyni buddyjskiej Wat Arun – Świątyni Świtu.
Głównym punktem świątyni Wat Arun jest centralny prang, który ozdobiony jest kawałkami kolorowej porcelany. Wysokość świątyni wynosi według różnych źródeł pomiędzy 66.8 m a 86 m. W narożnikach znajdują się cztery mniejsze prangi, ozdobione muszlami oraz kawałkami porcelany, które były wcześniej używane jako balast przez łodzie przypływające do Bangkoku z Chin
wg. wikipedia.org
Prang – element sakralnej architektury khmerskiej w postaci bogato rzeźbionej wysokiej wieży nad świątynią. Początkowo prangi występowały w świątyniach hinduistycznych, lecz z pewnymi modyfikacjami zostały następnie zaadaptowane w tajskich świątyniach buddyjskich
wg. wikipedia.org
Inne obrazki z Bangkoku.
Nasz hotel w Bangkoku – Prince Palace 4*– też zasługuje na pare fotek. To znany mi hotel, byłem w nim już w 2019 r. Może nie pierwszej świeżości, ale ma basen z tarasem na 11 piętrze, piękny wystrój i położony jest w handlowej, mało turystycznej części Bangkoku. Można zrobić korzystne zakupy. A cena – ok. 160 zł za dobry pokój.