Wyprawa z października 2022 r. Bilety lotnicze zakupione w maju 2022 r w promocji Turkish Airlines. Zaplanowałem 8 dniowy pobyt tylko na jednej ze 115 wysp Seszeli – na głównej wyspie o nazwie Mahe.
Dzień 1 Lot do Stambułu
Lot Warszawa – Stambuł 19:30 – 22:35 TK1766 Airbus A321-231 1347 km
Dzień 2 Lot do Seszeli i pierwsza plaża
Lot Stambuł (IST) – Mahe Island (SEZ) 01:55 – 10.30 TK748 Airbus 330-300 5771 km
Po zakwaterowaniu w wynajętym apartamencie w Bel Ombre – pierwsza plaża – Beau Vallon
Dzień 3 Zwiedzanie stolicy – Victorii i plaża Anse Major
Stolica Seszeli – Victoria – spacer po niewielkim mieście i zwiedzanie:
- Victoria Bus Terminal – może nie zwiedzanie dworca autobusowego ale obowiązkowa obecność na nim, gdyż z dworca tego kursują promieniowa chyba wszystkie autobusy na wyspie Mahe.
- Victoria Clocktower – replika wieży zegarowej z londyńskiego Vauxhall Bridge.
- Bicentennial Monument – pomnik dwustulecia wzniesiony w 1978 roku w celu upamiętnienia 200 rocznicy powstania miasta Victoria
- Cathedral of Our Lady of Immaculate Conception czyli Katedra Niepokalanego Poczęcia z eleganckim portalem i kolumnadą. Kościół katolicki zbudowany w 1874 roku.
- Sri Navasakthi Vinayagar Temple – świątynia hinduistyczna
- Ogród Botaniczny
Po zwiedzeniu miasteczka pojechaliśmy autobusem nr 21 do końca jego trasy (Bel Ombre), czyli do miejsca, gdzie rozpoczyna się Anse Major Nature Trail czyli około 2 km ścieżka do plaży Anse Major. Do plaży nie ma dróg dojazdowych – znajduje się w jednej z zatok północnego wybrzeża i uważana jest za jedną z najpiękniejszych na Seszelach. Trasa była ciężka ale wynagrodzeniem były piękne widoki po trasie i kąpiel w ciepłych wodach Oceanu Indyjskiego. Powrót z plaży już bardziej przyjemny – taksówką wodną do Beau Vallon (150 SCR/os.). Z motorówki piękne widoki na północne wybrzeże tym razem od strony oceanu.
Dzień 4 Takamaka Rum Distillery i Anse Royale
Jednym z niewielu produktów „narodowych” Seszeli jest rum o nazwie Takamaka. Można zwiedzać wytwórnie rumu na plantacji La Plaine St. André. Jest tam tradycyjny kolonialny dom z 1792 r (pierwszych właścicieli plantacji) z tropikalnym egzotycznym ogrodem i zagrodą z wielkimi żółwiami Aldabra. Jedną z atrakcji jest też degustacja 6 rodzajów tego trunku (płatne 125SCR).
Drugą część dnia spędziliśmy na pobliskiej przepięknej krajobrazowo i z niezwykle krystaliczną o błękitnym kolorze wody plażą Anse Royale.
Dzień 5 Leniuchowanie – plaże Beau Vallon i lokalna Anse Maria Laure w Bel Ombre
Plaża w Beau Vallon mnie nie zachwyciła – typowo komercyjna, pełna ludzi (jak na warunki seszelskie, gdzie plaże są puste), do kąpieli też niezachęcająca – podłoże pod wodą częściowo z ostrymi kamieniami.
Odkryciem była lokalna plaża w Bel Ombre. szczególnie jej ukryta za skałami wschodnia część. Jest to mała zatoczka z typowymi dla Seszeli skałami i pełna podwodnego życia. Co najważniejsze to była nasza prywatna plaża – byliśmy tam tylko my i milony rybek.
Dzień 6 Leniuchowania c.d – tylko na naszej prywatnej plaży w Bel Ombre
Anse Maria Laure w Bel Ombre – przez chwilę mieliśmy intruzów na naszej plaży (akurat ci z kraju na naszym wschodzie), ale szybko sobie poszli. Tocząca się wojna chyba ich trochę nauczyła.
Dzień 7 Wyprawa na plażę Takamaka i Baie Lazare
Plaża Takamka – jedna z bardziej odległych od naszego miejsca zakwaterowania ale godna poniesienia wyrzeczeń dojazdu seszelskimi autobusami (autobus nr 5). Zatoka Takamaka ma kształt półksiężyca i oferuje cudowne krajobrazy. Boska lazurowa woda i palmy takamaka tworzą tu niesamowitą scenerię. Delikatny jasny piasek pięknie kontrastuje z oceanem, a cały obraz dopełniają imponujące formacje granitowe. Znajduję się tu też ogólnie dostępna zagroda żółwi Aldabra – naliczyłem ich 16 sztuk. Żółwie można dokarmiać, głaskać i focić.
Następnym punktem miały być plaże przy Baile Lazare, ale autobusy seszelskie okazały się zawodne – straciliśmy dużo czasu w oczekiwaniu na 5-kie, aby przejechać tylko 4 km i zabrakło czasu na zwiedzenie. Na następny wyjazd zostały plaże Petite Anse, Anse Soleil i Anse Gaulette. Tą ostatnią było można podziwiać z okien autobusu, więc wiem co straciłem. Mam kilka fotek.
Powrót do Viktorii autobusem nr 11. Jego trasa wiedzie wzdłuż zachodniego wybrzeża a potem przez góry trasą La Misere Road. Na odcinku 4 km autobus (małe indyjskie autobusy marki Tata) wspina się serpentynami na wysokość około 500 m, aby potem zjechać w dół, do poziomu morza. Nasz kierowca przy zjeździe z góry przegrzał hamulce i po zjechaniu, już w Victorii wybuchła mu opona. Ale to wina kierowcy, zdarzyło się to tylko przy tym zjeździe.
Dzień 8 Wyprawa na plaże zachodniego wybrzeża
Samotna wyprawa, gdyż moi towarzysze byli zbyt zmęczeni wypoczynkiem.
Przejazd autobusem nr 14 do Port Launay przez góry trasą Sans Soucis Road. Mimo szaleńczej jazdy seszelskiego kierowcy dało się podziwiać z okien autobusu piękne widoki, najpierw na wschodnie wybrzeże, potem na zachodnie. Można też czasami zrobić ładne zdjęcia, gdyż w autobusach tych klimatyzacja polega na otwarciu okien. Jazda cały czas odbywa się przy otwartych oknach i szyba nie przeszkadza w robieniu zdjęć.
- Port Launay – miasteczko w pln.-zach. części wyspy z pięknymi plażami. Anse Port Launay to urocza zatoczka o wyjątkowo zielonkawym odcieniu wody. Ocean w tym miejscu jest spokojny i z resztkami rafy koralowej. Idealnie nadaje się np. do snurkowania. Znajduje się tu wiele punktów, gdzie można wypożyczyć sprzęt do nurkowania z rurką. Jako że nie miałem ochoty na snurkowanie postanowiłem zwiedzić okolice. Po przejściu około 500 m na płn. odkryłem małą zatokie z piękną typową seszelską plażą. Spędziłem tam sporo czasu. Byłem sam, bez innych plażowiczów.
- Port Glaud – miejscowość, gdzie trasa po zjeździe z gór dociera do wybrzeża. Piękna plaża, którą podziwiałem tylko z okien autobusu. Widoczna jest też piękna mała wyspa tuż przy wybrzeżu o nazwie L’Islette.
- Grand Anse – jak mówi nazwa jest najdłuższą plażą na zachodnim wybrzeżu. Ma piękne turkusowe wody, z szerokim, długim odcinkiem miękkiego, białego piasku. Na końcu plaży znajdziesz stos małych granitowych głazów. Piękna dodaje jej też górskie tło Parku Narodowego Morne Seychellois. Plaża ta nie ma ochrony w formie rafy koralowej, więc fale są tu duże. Zrobiłem tu sobie przystanek na kąpiel i obiad z pobliskiego take away’a.
- Anse Boileau – duża plaża w miejscowości o tej samej nazwie. Oczywiście pusta. Ja też przeszedłem na sąsiednią – Anse Louis.
- Anse Louis – niewielka plaża nad którą z jednej strony dominuje wzgórze z domkami Resortu Maia. Domki umieszczone są na stoku wśród tropikalnej roślinności – ładny widok ale koszt zamieszkania w domkach jest zbyt duży dla budżetowej kieszeni. Druga strona plaży też leży pod pięknym wysokim granitowym wzgórzem. Oczywiście na końcach plaży jest dużo granitowych kamieni – typowa seszelska plaża. Czekając na autobus powrotny oczywiście skorzystałem z kąpieli.
- Po powrocie do Bel Ombre (tym razem obyło się bez palenia hamulców i wybuchu opony), około godz. 17.00, skorzystałem jeszcze z kąpieli na naszej prywatnej plaży.
Dzień 9. Ostatni dzień na Seszelach. Plażowanie i lot do Stambułu.
Dzięki uprzejmości właścicielki apartamentu mogliśmy zostać na kwaterze do godz. 17.00 zamiast wynosić się o godz. 10.00 (lot mieliśmy o godz. 21.40). Tak więc po spakowaniu się mieliśmy jeszcze dużo czasu na plażowanie – oczywiście na naszej prywatnej plaży w Bel Ombre. Po godz. 17 udaliśmy się taksówką, zamówioną przez p. Monikę, na lotnisko (600 SCR).
Lot Mahe Island (SEZ) – Stambuł (IST) – 21:40 – 04:30 TK749 Airbus 330-300 5771 km
Dzień 10 Powrót do Warszawy
Lot Stambuł – Warszawa 08:10 – 09:35 TK1265 Airbus A321-231 1347 km